Quo vadis, prokuratorze
Zaniechania Andrzeja Seremeta w reformowaniu kierowanej przez niego instytucji są znacznie większe niż potknięcia prokuratury w konkretnych postępowaniach przygotowawczych – pisze minister sprawiedliwości.
Marek Biernacki
Co może, a czego nie może organ państwa? Co powinien uczynić, a co może pozostawić bez rozpoznania? Zwłaszcza że Konstytucja RP wyraźnie przesądza o obowiązku działania organu w granicach i na podstawie obowiązującego prawa. Te pytania towarzyszą mi coraz częściej, gdy obserwuję, jak prokurator generalny powstrzymuje reformę kierowanej przez niego instytucji. Zaniechania Andrzeja Seremeta są znacznie większe niż potknięcia prokuratury w konkretnych postępowaniach przygotowawczych, bez względu na to, jak bardzo są one medialne.
Reforma, jakiej jeszcze nie było
Na naszych oczach prowadzona jest jedna z największych reform w tej kadencji Sejmu, a mianowicie systemowa zmiana wymiaru sprawiedliwości w sprawach karnych. Składa się na nią kompleksowa reforma procedury karnej i zupełnie nowa filozofia polityki karnej. Mają one doprowadzić do tego, że sprawcy będą się spotykać z realnie dotkliwą sankcją karną, a nie tylko z zapowiedzią odwieszenia orzeczonej kary pozbawienia wolności. Wprowadzamy także nowoczesny system ochrony świadka i pokrzywdzonego. Takiego przeobrażenia rzeczywistości wymiaru sprawiedliwości w sprawach karnych próżno by szukać od lat 30. ubiegłego stulecia.
Andrzej Seremet ma moc sprawczą, która może wesprzeć lub zniweczyć intencje...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta