Szukam młodych, którzy zmieniliby polską politykę
Leszek Balcerowicz | Nie wróżę PO sukcesu – mówi ekonomista Jackowi Nizinkiewiczowi
Książką „Trzeba się bić" Leszek Balcerowicz chce ponownie dotrzeć do Polaków?
Prof. Leszek Balcerowicz, ekonomista, były prezes NBP: Są dwa rodzaje wpływu. Jeden wynika z władzy politycznej, za którą ostatecznie kryje się władza policyjna, a drugi wynika z intelektualno-moralnego autorytetu.
Pozostał panu już tylko drugi.
W czasach kiedy działałem w państwie, starałem się wykorzystywać wariant pierwszy jak najlepiej, ale także, pomijając może okres 1989–1991, byłem bardzo zaangażowany poprzez media w kontakty z ludźmi. Regularnie pisałem szkice, od momentu, kiedy szczęśliwie nie pełnię żadnych funkcji...
Szczęśliwie?
Szczęśliwie w tym sensie, że życie, które prowadzę od 2007 r., ma swoje dodatnie strony.
Wygłodniał pan.
Nie jestem uzależniony od polityki w sensie władzy. To mi nigdy nie imponowało. Należy z dystansem odnosić się do polityków, dla których sprawowanie władzy jest celem samym w sobie.
Zapytam wprost: wraca pan do czynnej polityki? Na okładce „Trzeba się bić" pozuje pan niczym Wuj Sam na słynnym plakacie „I want you".
(śmiech) Komunikacja społeczna ma swoje prawa i nie wszystko trzeba brać dosłownie. Natomiast sformułowanie „trzeba się bić" przekazuje prostą prawdę, że o rzeczy ważne i pożyteczne...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta