Ważne to, co w umowie, a nie na pokwitowaniu
17 listopada 2014 | Prawo i praktyka | Łukasz Sitek
W praktyce, jeśli strony umowy nie określą wprost, że chodziło im o zadatek, przyjmuje się, że miały na myśli zaliczkę.
- Sprzedaję pawilon handlowy. Umówiłem się z nabywcą, że zapłaci mi 20 proc. ceny jako zaliczkę. Wpłacił. Na pokwitowaniu jednak przez nieuwagę wpisałem, że otrzymałem 20 proc. ceny, ale jako zadatek. Teraz nabywca nie chce zapłacić reszty, twierdzi, że bank odmówił mu kredytu, więc do transakcji raczej nie dojdzie. Domaga się ode mnie zwrotu wpłaconej kwoty. Wydaje mi się jednak, że nie muszę jej ...
Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta