Tylko cztery struny, a dźwięków bez liku
Jadąc samochodem, wysłuchałam przypadkowo w radiowej Trójce audycji o niesamowitym wiolonczeliście Dominiku Połońskim.
U artysty zdiagnozowano nowotwór mózgu o wdzięcznej nazwie oligoastrocytoma. Nowotwór wymagał wycięcia, wskutek czego artysta stracił połowę prawej półkuli mózgu. Choroba dała o sobie znać właśnie w chwili, gdy Połoński poczuł się wolny jako muzyk. Kiedy osiągnął taki poziom techniczny i artystyczny, że mógł zagrać wszystko tak, jak chciał. Już wcześniej był laureatem wielu prestiżowych nagród. Po operacjach i rehabilitacji od kilku lat znów gra na wiolonczeli.
Jego dokonania artystyczne cieszą się dużym uznaniem i są bardzo wysoko oceniane, mimo że gra tylko jedną, prawą ręką – tą, która trzyma smyczek. Gra więc na czterech pustych strunach, czyli w zasadzie może się posługiwać głównie czterema dźwiękami. Czasem odkłada smyczek i korzysta z wymyślonej przez siebie techniki polegającej na jednoczesnym...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta