Nie popadajmy w rankingomanię
Wzmocnienie naszego wizerunku w opinii kadry kierowniczej międzynarodowych korporacji będzie znacznie ważniejsze niż przesunięcie się w górę o kilka kolejnych pozycji w rankingu Doing Business.
Jerzy Cieślik
Wyniki najnowszego rankingu łatwości prowadzenia biznesu (Ease of Doing Business) Banku Światowego rozbudziły kolejną falę dyskusji nad klimatem dla przedsiębiorczości w naszym kraju. A także wątpliwości, jak zinterpretować aktualną 32. pozycję Polski. Wspomniany ranking to tylko jeden z systemów międzynarodowej klasyfikacji krajów w różnych obszarach życia gospodarczego i społecznego. W każdym przypadku reguły są podobne: dokonujemy wielokryteryjnego pomiaru badanych zjawisk, by potem poprzez system wag uzyskać syntetyczny wskaźnik. Ważne jest, by była to jedna liczba, bo inaczej ranking nie przebije się do mediów.
Zasady tworzenia wspomnianych rankingów są często krytykowane, także ze względu na skomplikowany system wyliczeń i częste zmiany metodologii. W tegorocznej edycji Doing Business dokonano prawdziwej rewolucji metodologicznej, a już zapowiedziano kolejne zmiany na rok następny.
Śladami McNamary
Czy nam się podoba, czy nie, popularność światowych rankingów jest faktem, a lokata kraju ma duży wpływ na ocenę jego atrakcyjności jako terenu dla prowadzenia działalności gospodarczej i lokowania inwestycji. Stąd rządy wprowadzają zmiany w sferze prawa i rozwiązań instytucjonalnych, by przesunąć się do wyższej strefy rankingu.
I tu dochodzi do głosu rankingotechnika. Trzeba dokładnie rozpoznać,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta