Kiszczak nie przeprasza, Kiszczak obraża
Kiszczak przeprasza – przeczytałem gdzieś w biegu czołówkę „Super Expressu". I przez moment – krótki – miałem nadzieję, że może rzeczywiście stał się adwentowy cud, antycypacja Wigilii, w której nawet zwierzęta mówią ludzkim głosem, a zbrodniarze odzyskują sumienie.
Niestety, tak się nie stało. Kiszczak za nic nie przeprasza, a nawet – co jeszcze smutniejsze – obraża w istocie swoje ofiary i tych, którzy walczyli ze sługusami Moskwy o wolną Polskę.
W rozmowie, którą przeprowadził z komunistycznym zbrodniarzem (nie ma bowiem najmniejszych powodów, by nazywać tego pana inaczej, a już na pewno, by określać go stopniem wojskowym) dziennikarz tabloidu, pada wprawdzie fraza „przepraszam...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta