Wnuk „krwiożerczego ludojada” w Strasburgu
Zbrodnie hitlerowskie stały się częścią współczesnej pamięci. Inaczej jest, niestety, ze zbrodniami Stalina – ubolewa profesor.
Konkluzja wydanej 9 grudnia 2014 r. (a ogłoszonej 15 stycznia 2015 r.) decyzji Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu (Trybunał) w sprawie skargi wniesionej przez Jewgenija Jakowlewicza Dżugaszwilego (Yevgeniy Yakovlevich Dzhugashvili przeciwko Rosji, skarga nr 41123/10) była oczywista. Lektura uzasadnienia i język orzeczenia budzą jednak nie tylko zdziwienie, ale wręcz sprzeciw.
Skalany honor dziadka
Skarżący to wnuk Józefa Stalina, a syn Jakowa, urodzonego 1907 r. i zmarłego samobójczą śmiercią w 1943 r. w obozie w Sachsenhausen po rzuceniu się na ogrodzenie z drutów pod napięciem. Postanowił wystąpić w obronie honoru swojego dziadka, gdy opozycyjna „Nowaja Gazieta" opublikowała 22 kwietnia 2009 r. w specjalnym dodatku historycznym artykuł o zbrodni katyńskiej. Autorem tekstu był Anatolij Jabłokow, były prokurator Głównej Prokuratury Wojskowej Federacji Rosyjskiej odpowiedzialny za podjęte w 1990 r. rosyjskie śledztwo katyńskie. Jako główny śledczy Jabłokow zaproponował w 1994 r., by postępowanie umorzyć ze względu na śmierć winnych. Jednocześnie uznał, że masowy mord popełniony wiosną 1940 r. na niemal 22 tysiącach polskich obywateli należy zakwalifikować – odwołując się do Karty Trybunału Norymberskiego i prawa międzynarodowego – jako...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta