Grecja między euro i drachmą
Coraz więcej ekspertów ostrzega, że ryzyko wyjścia Aten z unii walutowej przekroczyło 50 procent.
Moment zwrotny może nastąpić już w środę w czasie spotkania rady Europejskiego Banku Centralnego (EBC).
– Jeśli zapadnie wtedy decyzja o wstrzymaniu kredytowania Aten, grecki bank centralny będzie miał do wyboru albo złamać prawo i na własną rękę emitować euro, albo wstrzymać zasilanie w fundusze banków komercyjnych. Wtedy de facto Grecja znajdzie się na ścieżce prowadzącej do wyjścia ze strefy euro – mówi „Rz" Jennifer McKeown z czołowego londyńskiego instytutu analiz gospodarczych Capital Economics.
To nie jest gra
Na razie niewiele wskazuje na to, że prezes EBC Mario Draghi zdecyduje się na tak drastyczny krok. Ale i bez tego złych wiadomości nie brakuje. We wtorek w Atenach giełda pikowała, a rentowność trzyletnich obligacji skoczyła do 18 proc., zdecydowanie za wysoko, aby kraj mógł samodzielnie zdobywać fundusze na rynkach finansowych. Zdaniem JPMorgan Grecy tylko w ciągu ostatniego tygodnia wyjęli z banków depozyty warte 2 mld euro. A niemiecki Commerzbank uznał, że ryzyko wyjścia Grecji ze strefy euro przekroczyło 50 proc. To dwukrotnie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta