Kandydat z manierami gwiazdy
Firmy mają coraz większy problem z utrzymaniem i zdobyciem dobrych pracowników na kluczowe stanowiska.
Anita Błaszczak
Nowy dyrektor w dużej spółce produkcyjnej jeszcze w trakcie okresu próbnego poszedł na zwolnienie chorobowe. Już z niego nie wrócił. Okazało się, że „zachorował" na lepszą ofertę pracy w innej firmie. Inny menedżer po podpisaniu listu intencyjnego z nowym pracodawcą zapadł się pod ziemię, choć wkrótce potem miał podpisać stałą umowę. Nie odpowiadał na e-maile, nie odbierał telefonów od łowcy głów. Gdy rekruter w końcu zdołał się z nim skontaktować, okazało się, że menedżer już pracuje. Tyle że w innej firmie, z którą równolegle prowadził negocjacje.
Problem prezesa
– Firmy coraz mocniej rywalizują o kandydatów na stanowiska kluczowe. A ci najlepsi są dziś bardzo mocno zorientowani na karierę i szybkie korzyści – twierdzi Robert Żelewski, przewodniczący Rady Programowej Polskiego Stowarzyszenia Zarządzania Kadrami (PSZK).
Według niego problem z kandydatami, którzy pomimo podpisania listu intencyjnego albo nawet umowy zrywają nagle kontakt z pracodawcą czy rekruterem, nasila się od dwóch lat, a w ostatnim półroczu stał się jeszcze bardziej widoczny. Wcześniej narzekali na niego dyrektorzy HR, ostatnio...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta