Koniec mody na tablety jest nieunikniony
Bogdan Wiciński | Ostatni raz tak ciężkie czasy mieliśmy w 2007 roku – mówi Pawłowi Rożyńskiemu prezes Manty, jednego z największych polskich producentów elektroniki użytkowej.
Rz: Po latach koniunktury polski rynek elektroniki użytkowej w ubiegłym roku się skurczył. Spadek mógł wynieść nawet 10 proc.
Sprzedaż elektroniki użytkowej spada, bo rynek się nasycił, a Polacy z powodu spowolnienia gospodarczego zaczęli mniej kupować. Już po 2013 r. zostały w magazynach niesprzedane towary, obciążając wyniki ubiegłoroczne. Cały czas rośnie też konkurencja. Mieliśmy bankructwa dużych graczy, np. Avansu. Najgorzej jest w segmentach telewizorów i tabletów. Szczerze mówiąc, nie widzę miejsca na rynku, gdzie byłoby dobrze. To nie tylko polska specyfika, w Europie Zachodniej jest jeszcze gorzej.
Jak się to odbiło na ubiegłorocznych wynikach finansowych Manty? Przed rokiem zakładał pan ambitnie wzrost sprzedaży do 150 mln zł, czyli prawie o połowę, a zysku netto do 10 mln zł.
W ubiegłym roku przychody się nie zmieniły. Zysk, który wyniósł wtedy 6 mln zł, poszedł jednak w dół, choć udaje nam się utrzymać na plusie. Ostatni raz tak ciężkie czasy mieliśmy w 2007 r., ale problemy były innej natury. Za szybko urośliśmy. Coraz trudniej było mi wtedy ogarnąć cały biznes.
Dziesięć lat temu mówił pan: „Rynek jest na tyle chłonny, że nie jesteśmy w stanie w pełni...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta