Przepis na horror
Legia przegrywa z Lechem 1:2 i ma już tylko trzy punkty przewagi.
To była jedna z ostatnich szans dla poznaniaków, by jeszcze postraszyć obrońców tytułu i wysłać sygnał, że wciąż walczą o mistrzostwo. I sygnał Lech wysłał naprawdę dobitnie.
Spotkanie – jak w klasycznym przepisie na thriller doskonały – zaczęło się od trzęsienia ziemi. Już w 10. sekundzie piękny strzał z dystansu oddał Michał Żyro, ale stojący w bramce Lecha Jasmin Burić zdołał przenieść piłkę nad poprzeczką. Po pierwszej mrożącej krew w żyłach sytuacji, napięcie jeszcze wzrosło. I chociaż były dłużyzny i mnóstwo niepotrzebnych scen, to poznański thriller w drugiej połowie nabrał rumieńców. Legia została wypunktowana w pięć minut.
Trener Henning Berg znów zabawił się składem i ustawieniem swojego zespołu. Na mecz z Lechem postanowił wrócić do wariantu, który tak dobrze funkcjonował jesienią – czyli bez klasycznego napastnika. W poprzedniej rundzie pozycjami wymieniało się dwóch ofensywnych pomocników – Ondrej Duda i Miroslav Radović. Serb już jednak strzela gole w drugiej lidze chińskiej, a w jego miejsce norweski trener posłał do boju Michała Masłowskiego. Jednak pozyskanemu z Zawiszy Masłowskiemu do klasy Radovica wciąż daleko, co widać było w Poznaniu.
W bramce Legii po raz kolejny...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta