Polskie warzywa nie dają się embargu
Mój Biznes | Green Factory Holding rozwija się mimo utraty dostępu do rynku rosyjskiego. W grę wchodzi rozpoczęcie produkcji na Białorusi.
Beata Drewnowska
– Rosyjskie embargo jest dla nas dotkliwe – przyznaje Artur Rytel, prezes Green Factory Holding. – Nie tylko utraciliśmy ważny rynek zbytu, ale obserwujemy też zdecydowanie większą ilość towarów w kraju – dodaje.
Firma ma już jednak plan, jak zrekompensować sobie skutki ubiegłorocznego zakazu wprowadzonego przez Kreml.
– Rozważamy inwestycję na Białorusi – mówi szef Green Factory Holding.
Do rozpoczęcia produkcji warzyw u naszego wschodniego sąsiada może dojść najwcześniej w przyszłym roku. Green Factory nie rozważa budowy własnego zakładu. Pod uwagę bierze natomiast współpracę z lokalnym partnerem.
W planach nowości
Białoruś jest jednym z eksportowych rynków Green Factory Holding. Jej warzywa – m.in. sałaty, kalafiory, seler naciowy czy papryka – trafiają także na Zachód, do m.in. Niemiec, Danii, Hiszpanii czy Włoch.
Na eksport przypada 10 proc. obrotów grupy. W 2014 r. sięgnęły one 250 mln zł i były o ok. 20 proc. wyższe niż rok wcześniej. W tym roku mogą zwiększyć się o blisko 5 proc.
Właściciele...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta