Ogórek? Zero szans na sukces
Włodzimierz Cimoszewicz | W pierwszej turze nie będę głosował. To mój protest obywatelski – mówi senator Jackowi Nizinkiewiczowi.
Rz: Czy istnieje ryzyko, że Ukraina zniknie z mapy świata?
Włodzimierz Cimoszewicz, senator, były marszałek Sejmu i premier: Niestety tak. W mniejszym stopniu z powodu dalszej agresji Rosji, bo ta raczej będzie wzmacniała opór Ukraińców. Bardziej dlatego, że to kraj fatalnie funkcjonujący, rozkradziony, skorumpowany i chyba nie do końca rozumiejący, że jedynym wyjściem jest ucieczka do przodu. Niezbędne radykalne zmiany są konieczne, ale tak jak przez poprzednie 25 lat wywołują obawy.
W pewnym stopniu Ukraina przypomina mi Polskę w XVIII wieku. Magnateria (czyli oligarchowie) egoistycznie broniąca swoich interesów nawet za cenę upadku państwa, politycy hałaśliwi i niezdecydowani. Kiedy u nas zwyciężyli zwolennicy reform, było już za późno.
Co Polska i UE mogą i powinny zrobić dzisiaj dla Ukrainy?
Mniej więcej to, co robimy. Solidarnie bronić przed agresją, naciskać na Kijów w kwestii reform, pomagać w takich reformach, w przypadku poważnych działań, udzielać pomocy gospodarczej i finansowej, zapraszać młodych Ukraińców na staże, praktyki, studia.
Najważniejsza jest obrona jedności demokratycznego świata, zwłaszcza Unii Europejskiej i Stanów Zjednoczonych. Będziemy świadkami rosnącego nacisku piątej kolumny rosyjskiej, oportunistycznego i...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta