Krym powrócił do ojczyzny
Winowajców nieszczęść Ukrainy trzeba szukać wśród tych, którzy, łamiąc ukraińską konstytucję, dokonali zamachu stanu, i tych, którzy wbrew prawu międzynarodowemu im patronowali – pisze ambasador Rosji w Polsce.
Mój szanowny kolega ambasador Wielkiej Brytanii w Polsce Robin Barnett w „Rzeczpospolitej" z 20 marca 2015 r. zamieścił artykuł „Pamiętamy o Krymie". W jego tekście nie znalazłem nic nowego lub nieoczekiwanego – tę samą zniekształconą interpretację wydarzeń, które miały miejsce w ciągu ostatniego roku na Krymie i na Ukrainie i które codziennie na szeroką skalę, uporczywie są wbijane do świadomości społeczeństwa polskiego przez główne krajowe mass media.
Niemniej jednak jestem wdzięczny mojemu szanownemu koledze za możliwość skorzystania z prawa do odpowiedzi, tym bardziej cenną, że rosyjski punkt widzenia w polskich mediach jest przedstawiany znacznie rzadziej.
Bezprawie w Kijowie
Przede wszystkim trzeba zacząć od tego, że ponad rok temu USA, Wielka Brytania i ich sojusznicy dopomogli w przeprowadzeniu nielegalnego i bezprawnego zbrojnego zamachu stanu w Kijowie. Jego siłą uderzeniową były oddziały szturmowe ukraińskich ekstremistów nacjonalistycznych: Swobody, Prawego Sektora i innych spadkobierców ideologii i tradycji Ukraińskiej Powstańczej Armii i jej przywódców, faszystowskich popleczników Bandery i Szuchewicza – ludzi, których „bohaterskie czyny" może jeszcze ktoś pamięta, jeżeli nie w Wielkiej Brytanii, to w Polsce.
Na Ukrainie podniosła się fala rozpraw z tymi, którzy nowej władzy się...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta