Kto zapyta obywateli. Spór o in vitro
Politycy sami chcą decydować o fundamentalnych sprawach
Rząd przygotował projekt ustawy o in vitro. Do tej pory bowiem prawo nic nie mówi, kto może korzystać z zabiegu zapłodnienia pozaustrojowego i jakie kryteria medyczne powinny być przestrzegane podczas jego wykonywania. Tymczasem od lat istnieją kliniki państwowe i prywatne oferujące usługi prokreacji wspomaganej. Jest też fundusz Ministerstwa Zdrowia przeznaczony na pomoc bezpłodnym parom.
Pomijany problem
Jesteśmy jednym z nielicznych krajów Unii Europejskiej, który tę ważną kwestię do tej pory pomijał. Dlaczego? Chyba dlatego, że praktyka zapłodnienia pozaustrojowego dla wielu społeczeństw jest wysoce kontrowersyjna i mimo legalizacji w wielu krajach wciąż budzi zastrzeżenia moralne, medyczne i psychologiczne. Kolejne polskie rządy nie podejmowały się regulacji tej drażliwej społecznie kwestii, wiedząc, że ostatecznie będą musiały szukać politycznego kompromisu i że narażą się na krytykę z jednej strony środowisk liberalnych, a z drugiej Kościoła i że w ten sposób stracą poparcie części wyborców.
Jak się wydaje, rząd Platformy Obywatelskiej znalazł dobry moment na zaproponowanie projektu ustawy regulującej kwestie bioetyczne. Dopuszcza on w prokreacji wspomaganej tworzenie zarodków nadliczbowych i ich ewentualne likwidowanie, określa też, jakie pary będą mogły z niej korzystać. Nie będą to jedynie małżeństwa, ale i związki konkubenckie....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta