Wpadli jak po ogień
W piątek mecz Niemcy – Polska we Frankfurcie. Kadra Adama Nawałki spotkała się w Warszawie.
To nie jest spokojny czas: były kapitan reprezentacji Jakub Błaszczykowski po blisko dekadzie być może opuści Dortmund. Jednak zamiast wzruszających pożegnań musiał w pośpiechu, zanim zatrzaśnięte zostanie okno transferowe, załatwiać ostatnie formalności.
Błaszczykowski był zawodnikiem Borussii od 2007 roku, spędził w klubie więcej czasu niż Juergen Klopp. Z Wisły Kraków sprowadzał go na Westfalenstadion jeszcze poprzednik charyzmatycznego trenera – Thomas Doll. Jedynym zawodnikiem z kadry Borussii z większym stażem w Dortmundzie jest bramkarz Roman Weidenfeller. Wczoraj po południu wszystko wskazywało na to, że Błaszczykowski zostanie wypożyczony z opcją kupna do włoskiej Fiorentiny – czyli rywala Lecha w fazie grupowej Ligi Europejskiej, szóstej drużyny poprzedniego sezonu Serie A. Okno we Włoszech zamykało się o północy.
Zdrowy kręgosłup
To dobra wiadomość dla Adama Nawałki, bo Błaszczykowski w tym sezonie nie rozegrał żadnego meczu w barwach BVB. Mówi się, że nie pasuje do koncepcji nowego szkoleniowca Dortmundu Thomasa Tuchela, ale należy również pamiętać o kolejnych kontuzjach skrzydłowego.
30-letni Błaszczykowski w trakcie okresu przygotowawczego odniósł dwie kontuzje i tak naprawdę wciąż jeszcze dochodzi do...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta