Rosja bombarduje w Syrii
Moskwa rozpoczęła naloty w obronie Baszara Asada, nie zważając na stanowisko Zachodu.
Pierwsze rosyjskie bomby spadły w środę w Syrii w środku dnia, w okolicach Homs na zachodzie kraju. Nie wiadomo dokładnie, jakie cele zaatakowały samoloty rosyjskie. Rosyjskie Ministerstwo Obrony twierdziło, że atakowano pozycje tzw. Państwa Islamskiego.
Zdaniem źródeł francuskich celem była zbrojna opozycja walcząca z siłami reżimowymi, a nie dżihadyści. Oznaczałoby to, że Moskwa pragnie jedynie umocnić prezydenta Baszara Asada. Homs jest położone stosunkowo niedaleko nowej bazy powietrznej rosyjskich sił w pobliżu Latakii. Rosyjskie źródła nie podają, jaki był skutek tych nalotów.
Kilka godzin wcześniej rosyjska Rada Federacji zezwoliła rosyjskiemu prezydentowi na użycie sił powietrznych w Syrii. Poinformował o tym Siergiej Iwanow, szef kremlowskiej administracji. Decyzja Rady Federacji została podjęta jednogłośnie. Zgody wyższej izby rosyjskiego parlamentu na użycie sił zbrojnych poza granicami kraju...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta