Rysowanie jest jak superwizja
Rozmowa | Arkadiusz Krupa, sędzia sądu rejonowego w Łobzie, rysownik
Rz: Czy w środowisku jest pan znany jako rysownik?
Arkadiusz Krupa: Część osób rzeczywiście mnie kojarzy. Kiedyś jeden skazany mimo dość surowego wyroku po rozprawie powiedział, że lubi moje rysunki. Zrobiło mi się miło, choć orzekam w małym sadzie w małym miasteczku. Tam sędziowie nie są anonimowi.
Skąd wzięło się u pana rysowanie?
Rysowałem od dziecka, jak każdy z nas. W liceum polonistka zaprowadziła mnie na lekcje do lokalnego artysty, ale akademickiego wykształcenia w tym kierunku nie mam. Można powiedzieć, że jestem samoukiem. Nas studiach miałem jeszcze czas na rysowanie, a potem już coraz mniej. Do rysowania wróciłem już po aplikacji, kiedy zostałem...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta