Uchodźców nic nie może zatrzymać
Ramy al-Asheq | Do Syrii na stałe nie wrócę już nigdy. Jeśli nastanie pokój, mogę pojechać tam, by pomóc odbudować kraj, ale moją ojczyzną są teraz Niemcy i tu będę żyć – mówi Jędrzejowi Bieleckiemu syryjski poeta i założyciel pierwszego pisma dla azylantów.
Rz: Przeszło milion uchodźców przyjechało do Niemiec w minionym roku, trzy razy więcej niż do wszystkich pozostałych krajów Unii Europejskiej razem wziętych. Dlaczego ten kraj stał się mekką imigrantów?
Uchodźcy wybierają Niemcy z dwóch powodów. Przede wszystkim usłyszeliśmy przesłanie kanclerz Angeli Merkel, że jest tu dla nas miejsce, że drzwi są otwarte. Takiego zaproszenia z Francji czy Włoch nie było. Ale niezależnie od tego my, Syryjczycy, aktywnie korzystamy z mediów społecznościowych. I ci, którzy już w Niemczech są, dzielą się doświadczeniami z tymi, którzy szykują się do podróży. A są to doświadczenia przeważnie dobre: darmowa edukacja dla dzieci, perspektywy pracy...
Jednym słowem raj?
Raj nie. Założyliśmy w Kolonii pismo dla uchodźców „Abwab" (Drzwi) właśnie po to, aby rozwiać mylne wyobrażenia o Niemczech, pomóc przyjezdnym stawiać tu pierwsze kroki. Nikt od razu nie dostanie azylu, pracy, mieszkania. Trzeba się o to ciężko starać. Bez podstawowej znajomości niemieckiego niczego nie da się zdziałać. Jeszcze niedawno ludzie po złożeniu wniosku o azyl nie robili nic, to trwało nieraz wiele miesięcy. Teraz jest inaczej, uchodźcy od razu starają się poznać język, kulturę kraju.
Są darmowe lekcje?
Tak, 600 godzin języka i 60 godzin nauki o podstawach...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta