Radość również trochę nasza
Andżelika Kerber pokonała Wiktorię Azarenkę i zagra w półfinale. Piękny sen Johanny Konty trwa.
To był dzień dwóch pań, które nie mogły uwierzyć w swoje szczęście. Zaczęła z przytupem Andżelika Kerber, której szanse na pokonanie odradzającej się Azarenki oceniano dość nisko (wcześniejszy bilans spotkań 0-6), ale polska Niemka wygrała z Białorusinką 6:3, 7:5, prezentując najlepsze cechy swego tenisa.
Mecz był świetny, niektóre wymiany fascynujące, energia płynąca z kortu – ogromna. Już na początku po serii zabójczych forhendów leworęczna Andżelika (polskie przyjaciółki mówią do niej Ania) prowadziła 4:0, nim rywalka opanowała zaskoczenie. Drugi przełom: mimo wyrównania gry Wiktoria przegrała seta, pierwszego w tym turnieju.
Kolejne minuty to solidny kontratak Azarenki, wszyscy czuli już nadchodzące emocje trzeciego seta, skoro było 5:2, 40-0. Znane z...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta