Unijni egoiści
Wielu polityków europejskich ma na względzie interesy swoje lub swoich krajowych wyborców. Trudno jednak znaleźć takich, którzy nie tylko promowaliby „rozwiązania europejskie", ale także bronili interesu obywateli UE – pisze politolog i socjolog.
Piotr Buras zarzuca na łamach „Rzeczpospolitej" hipokryzję i egoizm środowiskom broniącym podmiotowości narodowej w procesach integracji europejskiej. Jest to w moim przekonaniu duże uproszczenie. Można znaleźć wiele dowodów hipokryzji wśród polityków znanych z głębokiego zaangażowania w rozwój integracji.
Zgodnie z własnymi interesami
Weźmy pierwszy przykład z brzegu, czyli umowę UE z Turcją w sprawie uchodźców. Czy zachwalanie tego porozumienia nie jest co najmniej dwuznaczne w odniesieniu do promowanych przez Brukselę wartości demokratycznych i wolności prasy? W ten sposób Unia legitymizuje system władzy o bardzo silnych tendencjach autorytarnych. Czy nie jest hipokryzją wznowienie przy tej okazji procesu akcesyjnego Turcji, a dokładnie obietnica otwarcia kolejnego rozdziału w negocjacjach członkowskich, skoro większość unijnych polityków nie chce włączenia tego kraju do UE?
Opieram się w dużym stopniu na założeniach realistycznej szkoły teoretycznej. W tym ujęciu wszyscy aktorzy polityczni kierują się własnymi interesami, co można porównać z egoizmem w życiu społecznym. Kolejne kryzysy UE dostarczają wielu przykładów takiego egoizmu.
Politycy niemieccy działali pod wpływem interesów własnych podatników, kiedy blokowali możliwości szerszej redystrybucji...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta