Smoleńsk testem dla prezydenta
Czy mówiąc o przebaczeniu, Andrzej Duda jest wiarygodny? To się okaże, gdy prezes PiS zacznie rozliczenia za tragedię.
Zdeklarowani stronnicy PiS, którzy w niedzielę przyjechali na pierwszą po zdobyciu władzy przez tę partię rocznicę smoleńską, byli wyraźnie skonfundowani, gdy usłyszeli słowa prezydenta Andrzeja Dudy przed Pałacem Prezydenckim.
– Było tu wiele dramatycznych zdarzeń. Zdarzeń często gorszących, do jakich nigdy nie powinno dojść w Rzeczypospolitej. A te wydarzenia wlały w serca, w wiele serc, dodatkową gorycz, dodatkowe rozżalenie, czasem wiele gniewu. Dlatego zwracam się dziś do wszystkich z apelem: wybaczmy. Wybaczmy to wszystko sobie wzajemnie. Apeluję o to wybaczenie, bo ono jest dzisiaj i nam, i Polsce, której przyszłość musimy budować wspólnie, ogromnie potrzebne, niezbędne – stwierdził Andrzej Duda.
Napięcie rośnie
Gdy jednak na scenę wieczorem wkroczył Jarosław Kaczyński, padły słowa zgoła inne, bliższe oczekiwaniom smoleńskiego elektoratu. – Za tę tragedię,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta