Państwo a innowacje, czyli o hodowli rekinów
Przedsiębiorcy nie podbiją nowych rynków bez wydatnego wsparcia swoich rządów
Przewodniczący Nowoczesnej Ryszard Petru w wywiadzie udzielonym „Rzeczpospolitej" (14.07.2016 r.) stwierdził, że: „Publiczne środki nigdy nie wpłynęły na poprawę innowacyjności. Ani na rozwój przedsiębiorczości".
Trudno o refleksję bardziej odległą od rzeczywistości nawet w przypadku najbardziej wolnorynkowej gospodarki na świecie. Gdyby poddać analizie tylko kwestie innowacji w amerykańskim sektorze energetycznym (nie wspominając takich projektów jak Manhattan czy tych finansowanych w ramach rządowych agencji DARPA albo NASA), okazałoby się, że niemal zawsze u podstaw innowacji stało państwo i jego fundusze. Wsparcie to ma różny charakter: od bezpośredniego przekazania środków na rozwój nowej technologii, przez ulgi podatkowe, po zapewnienie rynku zbytu na innowacyjne produkty (w kraju lub za granicą).
Warto przypomnieć, że rozwój technologii szczelinowania hydraulicznego, który doprowadził do rewolucji łupkowej w USA, rozpoczął się od wsparcia państwa. Projekty (w tym wiercenia) realizowane w ramach Eastern Gas Shales Project oraz...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta