„Biedaczyna” z Krakowa
Kardynał Franciszek Macharski był godnym następcą wielkich metropolitów Krakowa.
Roztropny, dowcipny, skupiony, refleksyjny, troskliwy, pobożny, serdeczny, uważny, inteligentny, świetnie wykształcony... Znała go cała Polska. I nie tylko Polska. Stało się tak za sprawą wyboru Jana Pawła II, kardynała z Krakowa, na Stolicę Piotrową, bo to właśnie on, ks. Franciszek, nieznany szerzej rektor seminarium krakowskiego, zastąpił papieża „z dalekiego kraju" w pałacu arcybiskupim u podnóża Wawelu. Kierował archidiecezją krakowską przez kolejnych 27 lat. Stanął w szeregu wielkich swoich poprzedników – kardynałów Dunajewskiego, Sapiehy, Wojtyły. Kardynał Franciszek Macharski. „Mąż stanu" – powiedział o nim Jan Paweł II. „Pokorny" – kilka lat później dodał Benedykt XVI.
Mieszczańskie dziecko
Do dziś na rodzinnej posesji Macharskich przy ulicy Wyspiańskiego w Krakowie rosną dwa dęby: jeden wyższy, drugi niższy – pamiątka narodzin synów – starszego, zawadiaki i figlarza – Władysława (ur. 1925), oraz młodszego, refleksyjnego i skupionego – Franciszka (ur. 20 maja 1927 r.), a raczej: Nuśka, bo tak zdrobniale wołano nań w domu. „Imię Franciszek – wspominał po latach kardynał – było już wtedy rzadkie, dzięki rodzicom nigdy się go nie wstydziłem, choć jego dziecinne zdrobnienie długo było używane w rodzinie".
W okresie dwudziestolecia międzywojennego Macharscy byli już krakowską rodziną kupiecką: znaną, poważaną i majętną, co nawet dziś...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta