Płyniemy w jednej łodzi z Polską
Linas Linkevičius, Szef MSZ Litwy: Jeżeli by to ode mnie zależało, mielibyśmy już istotne dla mniejszości polskiej ustawy.
Rzeczpospolita: Dokładnie 25 lat temu zostały wznowione stosunki dyplomatyczne między Polską a Litwą. Upłynęło tyle czasu, tak dawno nie istnieje już Związek Radziecki, a wciąż nie ma dobrej drogi ani połączenia kolejowego między Wilnem i Warszawą. Ze stolicy Polski dużo łatwiej i szybciej dojechać do Berlina, choć geograficznie jest dalej, niż do litewskiej stolicy. Dlaczego ćwierć wieku nie wystarczyło na zbudowanie solidnych połączeń transportowych?
Linas Linkevičius: Dobre pytanie. Zaczęliśmy od innych połączeń, ostatnio skończyliśmy most elektryczny z Polską. Poza tym mamy już dokumentację finansowania przez UE połączenia gazowego, co jest związane z tym, że pod koniec 2014 roku otworzyliśmy terminal gazowy w Kłajpedzie. Jesteśmy dumni z terminalu, jego powstanie to przełom w regionie. Zapewne uda się i z drogami.
Ale dlaczego trwa to tak długo? Dobre połączenia transportowe z Europą przez Polskę to przecież egzystencjalna kwestia dla wszystkich państw bałtyckich.
Terminal LNG ukończyliśmy w 2014 roku, też pojawia się pytanie, dlaczego trzeba było czekać aż ćwierć wieku, by udało się przełamać rosyjski monopol na dostawy energii. Było wiele powodów – biurokracja, korupcja, pewnie też presja naszego sąsiada, który chciał nas trzymać w szachu. Może nie docenialiśmy kiedyś niezależności energetycznej.
Politycy za to nie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta