Inwestorzy biją się o najlepsze oferty
Dwa lata temu, gdy inwestorów było mniej, łatwiej było kupić mieszkanie okazyjnie, a rentowności były wyższe.
Za okazję na rynku nieruchomości możemy uznać lokale wyceniane 10 proc. poniżej średniej ceny rynkowej – ocenia Łukasz Browarczyk, pośrednik z trójmiejskiej agencji BIG Nieruchomości. – Przykładem jest dwupokojowe 40-metrowe mieszkanie z wielkiej płyty na gdańskim Przymorzu oferowane za 160 tys. zł. W nowym budownictwie w pasie nadmorskim okazją będą mieszkania wyceniane poniżej 8 tys. zł za mkw.
Spod sady
Jak mówi Łukasz Browarczyk, okazje znikają w ekspresowym tempie. – To kwestia godzin, a nie dni. Zdarza się, że cena transakcyjna jest wyższa niż ofertowa, bo kupujący się licytują. Na rynku wtórnym o okazje jest coraz trudniej. Inwestorzy często decydują się więc na zakup lokalu od dewelopera, mimo że na odbiór muszą czekać nawet dwa lata.
Pytany, czym się różnią okazje w czasie hossy od tych w czasie kryzysu, ekspert BIG Nieruchomości mówi, że o ile dziś lokale wyceniane poniżej 10 proc. ceny rynkowej znikają w kilka godzin, o tyle w czasach kryzysu tak szybka sprzedaż jest możliwa przy cenie ofertowej niższej o 20–30...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta