Opozycja na usługach PiS
Zachowania Petru i Kijowskiego mocno uderzyły w całą ideę opozycyjności wobec PiS. Obaj politycy nie wyciągnęli wniosków z tego, co się stało. Kaczyński może spać spokojnie.
Koniec KOD ogłaszano już wiele razy. Po niemal każdej mniej licznej manifestacji stawiano tezę, że już się skończył. Jednak ilekroć się zdawało, że żar obrońców demokracji się wypalał, zawsze na pomoc szedł im PiS. Atakując lub zaczepiając KOD, dawał mu paliwo do działania. Czyżby politycy PiS zdawali sobie sprawę, jak słabym tworem był Komitet, i podawali mu polityczny tlen, ponieważ tak słaby przeciwnik świetnie nadawał się na opozycję?
Wygląda jednak na to, że kryzys w KOD jest znacznie głębszy. Afera wokół jego finansów może bowiem świadczyć o tym, że dotychczasowa formuła opozycyjności wobec partii rządzącej się wyczerpała. KOD i Nowoczesna były dobrym przeciwnikiem dla PiS, bo partia...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta