Przez piece nie zawsze oddycha się tlenem
Jakość powietrza w Polsce południowej jest nadal zła. Tam, gdzie doszło do przekroczenia dopuszczalnych norm, nie powinno pobierać się pieniędzy od turystów.
Bez renomy dana miejscowość będzie omijana szerokim łukiem, a opłata miejscowa lub uzdrowiskowa nie zasili kasy miejscowości wypoczynkowych. Ich włodarze starają się więc poprawić jakość powietrza tam, gdzie nie jest z nią najlepiej. Rabka wywalczyła własny punkt pomiaru powietrza, a Stowarzyszenie Gmin Uzdrowiskowych domaga się zmian w przepisach, bo fałszują one rzeczywistość. W Zakopanem i w Wiśle opłata miejscowa wynosi obecnie 2 zł za dobę. Tyle samo zapłaci dorosły turysta w Rabce-Zdroju. Dziecko w Rabce ma taryfę ulgową. Rodzic zapłaci za niego 1,6 zł. W Ustroniu opłata uzdrowiskowa to koszt rzędu 2,80 zł za dobę dla dorosłego i 1,40 zł dla niepełnosprawnego i dziecka do lat 18. W sumie roczny dochód z tytułu poboru tej opłaty jest pokaźny. Rekordzistą jest Zakopane – tam do kasy miejskiej wpłynęło w 2015 r. 3 mln zł; w Ustroniu – 2,3 mln zł; w Wiśle – 861,7 tys. zł; w Rabce Zdroju – 663 tys. zł.
– Wpływy z opłaty stanowią ponad 20 proc. naszych dochodów z tytułu opłat lokalnych. Dlatego ewentualny brak ich wpływu stanowiłby istotny uszczerbek dla budżetu – przyznaje Damian Cieślar z urzędu miejskiego w Wiśle.
Opłata, czyli co
Tymczasem przepisy są jasne. Opłatę miejscową ustala się w tych miejscowościach, które spełniają przesłanki wymienione w rozporządzeniu Rady Ministrów z 18...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta