Auta autonomiczne to nie rewolucja
Może dojść do sytuacji, że np. taksówki przewożące pasażerów w miastach będą całkowicie autonomiczne. Ale to kwestia dalekiej przyszłości – mówi Danucie Walewskiej szef działu badań i rozwoju Nissan Motor.
Rz: Czy auta autonomiczne to najważniejsze, czym teraz zajmuje się dział badań i rozwoju Nissana? Czy może macie jakieś inne priorytety?
Takashi Shirakawa: Zdecydowanie tak, ponieważ Nissan nie ma dzisiaj jakichkolwiek problemów z technologią aut, które produkujemy. (Śmiech) Chociażby takich, z jakimi boryka się nasza konkurencja. Jednocześnie ulice miast są coraz bardziej zatłoczone i chcemy zrobić wszystko, aby rozładować korki. Pracujemy więc nad wyposażeniem naszych aut we wszystkie aplikacje umożliwiające jazdę autonomiczną, ale to kierowca będzie decydował, z której z nich skorzysta – na przykład z automatycznego pilota do jazdy po mieście. Jest to rozwiązanie umożliwiające kontrolę stylu jazdy samochodu. Kiedy wsiada pani do taksówki we Włoszech, zazwyczaj klimatyzacja jest niewydajna, bądź kierowca jeździ zbyt agresywanie, w efekcie cała podróż wiąże się ze stresem. Tymczasem pojazd prowadzony przez automatycznego pilota jedzie płynnie, więc i pasażer czuje się bezpiecznie. Oczywiście w każdym kraju pasażerowie mają swoje preferencje i teraz dla nas największym wyzwaniem jest to, jak dostosować autonomiczne prowadzenie auta do wymogów konkretnego rynku.
Kiedy teraz kupujemy auto, możemy z opcji wybrać aktywny tempomat, kontrolę zmiany pasa, możliwość autonomicznego parkowania. To wszystkie jednak znacznie podraża cenę auta. Skoro auta autonomiczne...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta