Koncentracja aptek, czyli komu nie można wierzyć
Zamiast walczyć ze zjawiskami rzeczywiście szkodzącymi pacjentom, jak wywóz leków za granicę, inspektorzy tracą czas i pieniądze na walkę z działaniami, które sąd uznał za niezgodne z prawem.
W Sejmie trwają prace nad reformą dotyczącą rynku aptecznego. Forsowana jest propozycja znacznie ograniczająca swobodę działalności gospodarczej. Aptek nie będą mogły prowadzić spółki kapitałowe, jedynie osoby fizyczne, które są aptekarzami. Zezwolenia na prowadzenie apteki dziedziczyć będą tylko farmaceuci.
Zwolennicy zmian, którzy przypadkowo są ich największymi beneficjentami, budują swoją argumentację na przypisywaniu sieciom aptecznym wszystkich plag egipskich, a także gradobicia, trzęsień ziemi i naruszeń prawa. W ich propagandowym przekazie przykładem patologii działań właścicieli aptek sieciowych było przekroczenie zapisu o jednym procencie w wyniku przejmowania istniejących aptek. Tymczasem dwa miesiące temu sąd powszechny orzekł, że działanie to jest zgodne z prawem.
Prawo farmaceutyczne w art. 99 ust. 3 zakazuje otwierania nowych aptek przedsiębiorcy, który posiada ponad 1 proc. udziału w rynku aptek w województwie. Przepisy nic natomiast nie mówią o przejmowaniu aptek w wyniku przekształceń kapitałowych, zakupu, łączenia...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta