Czy nasz fiskus oglądał „Ojca chrzestnego”?
Vito Corleone, niezapomniany „don" z „Ojca chrzestnego", składał zwykle tzw. propozycję nie do odrzucenia. Jej zlekceważenie było śmiertelne w skutkach, ale też przyjęcie nie poprawiało zbytnio sytuacji „kontrahenta". Pakowało go bowiem w nowe kłopoty. I patrząc, jak postępuje polska administracja z przedsiębiorcami, mam wrażenie, że ogląda ona „Ojca chrzestnego" na okrągło. Traktując film jako inspirację do nowych metod „gnębienia" rodzimego biznesu.
Andrzej Malinowski, prezydent Pracodawców RP
Takim przykładem może być los firm produkujących komponenty do biopaliw. Wytwarzają one m.in. estry metylowe z...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta