Wielkie starcie na morzu
Pokerowa zagrywka prezydenta USA z Chinami. Chce powstrzymać ekspansję Pekinu i ustalić nowe zasady handlu. jędrzej bielecki
O Chinach Donald Trump mówił w kampanii wyborczej wielokrotnie i mówił źle. Chodziło wówczas o gospodarkę: masowy eksport na rynek USA, manipulacje walutą, łamanie praw intelektualnych. Z tego powodu Ameryka, zdaniem miliardera, była systematycznie „gwałcona" przez Państwo Środka, co skutkowało ruiną jej przemysłu i milionami utraconych miejsc prac. Rozwiązanie: 45-procentowe cła na granicy.
Blokada sztucznych wysp
Po wyborach, już jako prezydent elekt, zrobił krok dalej. Rozmawiając bezpośrednio przez telefon z prezydent Tajwanu Tsai Ing-wen, Trump złamał prowadzoną przez Waszyngton od czterech dekad politykę „jednych Chin", zgodnie z którą Amerykanie utrzymują oficjalne stosunki tylko z Pekinem, a nie z Tajpej. Pekin uważa Tajwan za „zbuntowaną prowincję", a nie niezależny kraj.
Ale to przesłuchanie w ubiegłym tygodniu w Senacie kandydata na sekretarza stanu Rexa Tillersona okazało się prawdziwym przełomem. Były już szef ExxonMobil porównał wówczas próby przejęcia przez Chińczyków 85 proc. Morza Południowochińskiego do aneksji przez Rosję Krymu w 2014 r.: – Będziemy musieli wysłać...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta