Zawód: ofiara dyskryminacji
Im bardziej klarowna oferta pracy i określone w niej wymagania, tym większe bezpieczeństwo, że odrzucony kandydat nie będzie miał podstaw do roszczeń wobec niedoszłego pracodawcy.
Silna ochrona przed aktami dyskryminacji w zatrudnieniu – i to już od etapu starania się o nie – na dobre zagościła w powszechnej świadomości prawnej. Wrażliwość naszego prawa na takie praktyki (m.in. art. 183a – 183e kodeksu pracy), będąca m.in. pokłosiem prawa unijnego, połączona z ułatwieniami dowodowymi w procesach z pracodawcami, coraz częściej stawia tych ostatnich w kłopotliwej sytuacji konieczności tłumaczenia się z dokonania takiego bądź innego wyboru (np. przy przyjmowaniu czy zwalnianiu z pracy).
Względna łatwość dochodzenia roszczeń z tego tytułu, w szczególności w odniesieniu do pracodawców, którzy zwykli mylić wolność wyboru z jego dowolnością, może skłaniać niektórych (na szczęście wciąż nielicznych) do kreowania się na ofiary dyskryminacji i, wręcz, prowokowanie z rozmysłem sytuacji, które na pierwszy rzut oka mają znamiona dyskryminacji.
Ciekawy i pouczający w tym zakresie był wyrok Trybunału Sprawiedliwości UE z 20 lipca 2016 r. (C-423/15)....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta