Zarobić pieniądze na zajętym telefonie
Booksy zbiera klientów nawet kiedy przedsiębiorca nie pracuje.
Aleksandra Ptak
Pomysł powstał dzięki temu, że Stefan Batory jest ciągle zajęty. – Ja dosyć dużo trenuję, głównie w nocy, więc gdy po treningu mnie coś bolało, nie mogłem od razu umówić się do fizjoterapeuty – mówi założyciel firmy. W nocy nie wypada dzwonić na komórkę, a gdy próbował się dodzwonić w ciągu dnia, to jego terapeuta nie mógł odebrać, bo ręce miał zajęte klientami. Oddzwanianie i umawianie się smsami było długie i nieefektywne, trzeba też było przegadać wszystkie możliwe terminy, żeby znaleźć czas, który im obu pasował. Męczące.
– Wtedy po raz pierwszy poczułem, że to naprawdę jest potrzebne i rozwiązuje problem i usługodawców – mówi Batory. U podstaw pomysłu leżało, żeby klienci mogli spokojnie się umawiać na wizyty, niezależnie od tego, czy fryzjerzy, makijażystki, dietetycy czy fizjoterapeuci mogą akurat odebrać telefon.
Powstała więc aplikacja na komórkę, żeby ich wszystkich pogodzić, z uwzględnieniem specyfiki małego biznesu. Booksy to mobilny...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta