Przeczytać i od razu zrozumieć
Dr Tomasz Piekot | W PRL język urzędowy miał trzymać obywateli na dystans
Rz: Zajmuje się pan upraszczaniem pism urzędowych, sądowych. To znaczy, że jest to potrzebne i możliwe?
Tomasz Piekot, filolog z uniwersytetu Wrocławskiego: Oczywiście, a to dlatego, że polskie prawo w ograniczonym zakresie mówi, jak powinny wyglądać pisma. Na przykład kodeks postępowania administracyjnego wymienia tylko elementy decyzji administracyjnej, ale ich nie opisuje. Co ciekawe, sądy czy urzędy bardziej skłonne są do zmian na poziomie budowy zdań i słownictwa niż znacznie ważniejszych – kompozycyjnych.
Jakie są w tej dzIedzinie reguły, standardy?
Trzy reguły są fundamentem prostego języka urzędowego:
- usunięcie pierwszego akapitu z danymi sprawy np.: „W odpowiedzi na pismo z dnia 2 czerwca 2017 r. dotyczące niezapłaconego podatku od nieruchomości uprzejmie informuję, co następuje") i zapisanie tych danych w formie metryki pisma...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta