Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Dobry początek w Wiśle

20 listopada 2017 | Sport | Krzysztof Rawa
Junshiro Kobayashi (w środku), Kamil Stoch i Stefan Kraft – trójka najlepszych w konkursie Pucharu Świata w Wiśle.
autor zdjęcia: Grzegorz Momot
źródło: PAP
Junshiro Kobayashi (w środku), Kamil Stoch i Stefan Kraft – trójka najlepszych w konkursie Pucharu Świata w Wiśle.

Japończyk Junshiro Kobayashi i ekipa Norwegii wygrali w Wiśle pierwsze zawody Pucharu Świata. Polacy blisko: na drugich miejscach Kamil Stoch i drużyna.

Polskie sny o potędze w skokach narciarskich będą trwać, choć może znajdzie się ktoś wyjątkowo marudny, kto będzie narzekał, że Stoch i pozostali nie stanęli na najwyższych stopniach podium, że drugie miejsce mistrza olimpijskiego, siódme Stefana Huli z Piotrem Żyłą, także dziesiąte Dawida Kubackiego to odrobinę za mało.

Narzekać nie warto. Konkursy na skoczni im. Adama Małysza udały się pod wieloma względami. Przede wszystkim były emocjonujące – każdy widział, że klasyfikacja zmieniała się dynamicznie, że kandydatów do wygranej pojawiło się wielu i liczni Polacy byli wśród nich. Siódemka wystartowała w konkursie indywidualnym, piątka była w najlepszej dziesiątce po pierwszej serii, czwórka zakończyła start w elicie.

Pożegnanie Jandy

Zwycięstwo Japończyka było w pełni zasłużone, Junshiro Kobayashi równo i świetnie skakał od piątkowych kwalifikacji. Ten wynik dodał pikanterii rywalizacji, tak samo jak to, że lider po pierwszej serii Niemiec Richard Freitag spadł na czwartą pozycję....

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 10907

Spis treści
Zamów abonament