Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Samowolka w wycince na zabytkowych działkach

27 listopada 2017 | Nieruchomości | Renata Krupa-Dąbrowska

Dziś właściciel nieruchomości wpisanej do rejestru zabytków może nielegalnie pozbyć się drzewa i nie zapłacić kary. Posłowie chcą to zmienić

Wokół drzew nigdy nie było tak gorąco, jak w 2017 r.

Wielokrotne poprawianie przepisów o wycince doprowadziło do tego, że przestały być one ze sobą spójne. I pojawiły się w nich luki.

Efekt jest taki, że dziś na prywatnej posesji wpisanej do rejestru zabytków można wyciąć wszystko, nawet 300-letni dąb i nie zapłacić ani złotówki kary. Podobnie z parkami: można brać piłę i ciąć do woli całkiem bezkarnie. Co gorsza, politycy odpowiedzialni za bałagan w prawie niczego się nie nauczyli i ciągle popełniają te same błędy.

W ostatni piątek w Sejmie uchwalono kolejne przepisy łatające kolejną lukę. Tym razem dotyczącą drzew na zabytkowych nieruchomościach.

Hulaj dusza, piekła nie ma

Problemy z wycinką zaczęły się od słynnego „lex Szyszko". W połowie grudnia u.br. do Sejmu wpłynął poselski projekt (autorami byli posłowie PiS) nowelizacji ustawy o ochronie przyrody. To, co w nim proponowano, było prawdziwą rewolucją. Polacy byli przyzwyczajeni, że drzewo na podwórku jest świętością i nie wolno go tak po prostu wyciąć....

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 10913

Wydanie: 10913

Spis treści
Zamów abonament