Szkodliwy nadmiar regulacji
Klienci poniosą koszty zmiany przepisów o dystrybucji ubezpieczeń – mówi prezes Stowarzyszenia Polskich Brokerów Ubezpieczeniowych i Reasekuracyjnych.
Łukasz Zoń
Rz: Zbliżają się do końca prace nad ustawą o dystrybucji ubezpieczeń. Czy można spodziewać się w niej rewolucji?
Nowe obowiązki w największym stopniu dotkną ubezpieczycieli, bo to oni poniosą główny ciężar dostosowania swego działania do nowych przepisów. Faza wytwarzania produktu ubezpieczeniowego już dzisiaj jest sformalizowana, a nowe przepisy sprawią, że będzie sformalizowana jeszcze bardziej. Następnie w fazie sprzedaży ubezpieczenia trzeba będzie wykonać czynności związane z analizą potrzeb klienta i dopasować oferowany produkt ubezpieczeniowy do tych potrzeb. Kolejnym krokiem będzie poinformowanie klienta o tym, co zawiera umowa i tutaj prawo wymaga od dystrybutora stworzenia i przekazania klientom specjalnego dokumentu opisującego produkt ubezpieczeniowy tzw. Dokumentu zawierającego informacje o produkcie ubezpieczeniowym. I dopiero wtedy można przystąpić do zawarcia umowy.
Jaki to ma sens? Z punktu widzenia klienta i tak najważniejsze jest to, czy zapozna się z warunkami umowy. Większość osób ich nie czyta.
Jest to kolejny dokument, który klient dostanie w pliku papierów. Z założenia ma być krótki i zwięzły, ale gdy się przeczyta szeroki zakres informacji wymaganych przez nowe przepisy, które muszą się w nim znajdować, to okazuje się, że ciężko będzie pogodzić te dwa wymogi.
Klient...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta