Koniec marzeń o dogonieniu bogatej Europy
Rząd chwali się wynikami budżetu. Wicepremier Morawiecki ogłasza po trzech kwartałach nadwyżkę w kwocie 3,8 mld zł i przypisuje ją poprawie ściągalności podatków oraz skutecznej walce z „VAT-owskimi mafiami”. I natychmiast przeznacza tę nadwyżkę w całości na dodatkowe wydatki. Któż bogatemu zabroni, chciałoby się powiedzieć...
Prof. Dariusz Rosati
Niestety, rządowy przekaz ma więcej wspólnego z propagandą sukcesu z czasów PRL niż z rzetelnym opisem rzeczywistej sytuacji. Poprawa stanu budżetu ma charakter przejściowy i jest tylko w części skutkiem uszczelnienia systemu podatkowego. Sam minister finansów przyznaje, że na koniec roku deficyt budżetu ma przekroczyć 30 mld zł, a deficyt sektora finansów publicznych 50 mld zł. Ale zarazem ukrywa, że w perspektywie dwóch–trzech lat budżet czekają poważne kłopoty. Ich źródłem będzie nieodpowiedzialna polityka obecnego rządu, w szczególności kupowanie poparcia wyborców poprzez zwiększanie sztywnych wydatków socjalnych przy jednoczesnym osłabianiu podstaw rozwojowych polskiej gospodarki.
VAT napędzany koniunkturą
Zacznijmy od dochodów budżetu. Wyniki za dziewięć miesięcy bieżącego roku pokazują wzrost wpływów z VAT o 22,5 mld zł (z 97,1 do 119,6 mld zł), czyli o 23,2 proc. (w stosunku do tego samego okresu ub. roku). Jednak główną przyczyną jest silny wzrost konsumpcji prywatnej, znajdujący odbicie we wzroście sprzedaży detalicznej łącznie o 8,4 proc. Zważywszy, że w strukturze sprzedaży maleje udział dóbr obciążonych niższymi stawkami VAT (żywność), faktyczny wzrost wpływów z VAT z tego tytułu wyniósł prawdopodobnie ponad 10 proc., czyli ok. 10 mld zł. W rzeczywistości...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta