Sztuka z dużym potencjałem wzrostu
To ostatni dzwonek na inwestowanie w uznane nazwiska z lat 80. – mówi Paweł Kowalewski, członek Gruppy.
Ewa bednarz
Sztuka lat 80. była mocnym, bezkompromisowym komentarzem do tamtych czasów. Dzisiaj wciąż budzi emocje i nie traci na aktualności.
– Trzeba byłoby mieć pusto w głowie, żeby nie komentować tamtego czasu pełnego napięć – mówi Paweł Kowalewski, malarz, członek Gruppy, najsłynniejszej grupy artystycznej drugiej połowy XX w., dzisiaj również profesor ASP, kolekcjoner i biznesmen. – Z tamtego okresu, który już się nie powtórzy, pochodzą nasze najdroższe obrazy. Złota można wykopać jeszcze wiele ton, a tych obrazów już nikt nie domaluje, nawet my nie domalujemy.
Dzisiaj za obrazy członków Gruppy płaci się powyżej 100 tys. zł. Często pojawiają się na rynku wtórnym, na którym osiągają wysokie ceny. Wciąż jednak sztuka lat 80. nie jest tak droga jak dzieła artystów starszych – z lat 50. i 60., a nawet 70.
– Najczęściej są to prace, które ktoś od nas dostał, bo kiedyś nie było mody na inwestowanie w sztukę. Często opowiadam taką anegdotę: ktoś, kto kupiłby wtedy od nas dwa obrazy, zapłaciłby za nie może 5 tys. dolarów. W tym samym czasie mercedes kosztował ok. 20 tys. dolarów. Dzisiaj ten mercedes byłby złomem i trzeba byłoby dopłacić za jego zutylizowanie, a za nasze obrazy można kupić mieszkanie. To pokazuje, że inwestowanie w sztukę ma sens – śmieje się artysta.
Nie ma on wątpliwości, że sztuka ta...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta