Warszawa hubem międzymorza
ARKADIUSZ REGIEC W Wielkiej Brytanii jest już więcej transakcji tzw. equity crowdfunding niż inwestycji funduszy VC. W Polsce jednak ta forma zdobywania kapitału dla startupów jeszcze raczkuje – mówi prezes Beesfund.
Rz: Beesfund, platforma do tzw. społecznościowego finansowania w zamian za udziały (equity crowdfunding), przeprowadziła właśnie 20. emisję. Tym razem ze wsparcia społeczności inwestorów korzysta startup City Inspire. Cel – pozyskanie 400 tys. zł na dalszy rozwój. Czy equity crowdfunding może stać się motorem napędzającym rynek startupów?
Crowdfunding to kolejny kanał zdobywania finansowania dla startupu, a jednocześnie budowania społeczności wokół danego projektu i sprawdzania swojego modelu biznesowego. Ale to nie tylko sposób na pozyskanie kapitału. Drugie tyle korzyści otrzymujemy od społeczności – ci ludzie zaczynają być naszymi realnymi klientami. Zatem zakłada się, że jeżeli w ramach Beesfund startup pozyskuje 400 tys. zł finansowania, to kolejne 400 tys. zł zyska w sprzedaży produktów lub usług.
Dzięki crowdfundingowi udziałowemu sprawdzamy, czy ludzie są zainteresowani naszą ofertą, czy istnieje grupa konsumencka na nasze produkty, i budujemy grono odbiorców. To ważny test rynkowy. Podam przykład tzw. browaru rzemieślniczego Inne Beczki, który na Beesfund w 11 dni uzbierał planowane 400 tys. zł. Spółka zgromadziła ponad 700 inwestorów. W ten sposób browar zbudował faktyczny klub konsumencki. Akcjonariusze regularnie kupują to piwo w sklepach, zamawiają w...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta