Sieć nie jest na całe życie, można ją opuścić
Firma, która wprowadza zakaz konkurencji do umowy franczyzy, musi to zrobić precyzyjnie. W przeciwnym razie nie ma szans nałożyć kary za naruszenie zakazu.
Firma prowadząca sieć pizzerii zażądała od Grzegorza Z. zapłaty 80 tys. zł tytułem kary umownej. Prowadził on jedną z pizzerii tej sieci, ale zrezygnował i otworzył własną.
Zdaniem firmy jest ona łudząco podobna do jej restauracji. Kiedy Grzegorz Z. odmówił zapłacenia kary spółka wystąpiła przeciwko niemu do Sądu Okręgowego w Łodzi.
Liczne kary
Firma tłumaczyła, że zawarła z Grzegorzem Z., umowę franczyzny, której przedmiotem było udzielenie licencji na używanie praw do jej znaku towarowego. Zawierała ona postanowienia o wystroju pizzerii. Miał nawiązywać do „górskiej chaty", nie mogło więc zabraknąć: desek na ścianach, imitacji okiennic, drewnianych stołów, ław, siedzisk, krzeseł, drewnianego baru wykonanego z nieregularnych desek, ewentualnie strzechy nad barem, a także dekoracji na ścianach typu: stare koła od wozów, chomąta, grabie, widły oraz inne elementy pochodzące ze staropolskiej wsi. Ponadto zastawa stołowa musiała być taka sama jak zastawa w lokalu macierzystym, to znaczy wykonana z kamionki, z ręcznie malowanymi znakami firmowymi sieci, a pizza podawana na drewnianych tacach. Dodatkowo franczyzobiorca zobowiązał się do umieszczenia na fasadzie lokalu oznaczenia pizzerii, w szczególności znaku towarowego na koszt własny.
Umowa przewidywała obowiązek demontażu wszelkich znaków towarowych, urządzeń oraz...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta