Lisy Bajkału
Dwa lata po powstaniu styczniowym grupa jego weteranów zesłana na Sybir postanowiła raz jeszcze podjąć walkę o wolność. Romantyczny zryw zesłańców nie miał jednak szans powodzenia i skończył się dla nich surowymi karami.
Leszek Szymowski
27 listopada 1866 r. z siedziby garnizonu wojskowego w Irkucku na przedmieścia Uszakówka wyjechał zbrojny orszak. Żołnierze jadący na koniach, ubrani w grube płaszcze i futrzane czapki, otaczali siedmiu więźniów zakutych w dyby i połączonych łańcuchami. Po kilkudziesięciu minutach na obrzeżach miasta żołnierze sformowali pluton egzekucyjny, a czterej więźniowie stanęli naprzeciw nich. Dowódca oddziału odczytał im wyrok śmierci i zarządził egzekucję. Dał komendę i po chwili syberyjską ciszę przerwała seria strzałów karabinowych. Więźniowie padli na ziemię zakrwawieni. Dowódca żołnierzy obejrzał każdego z nich i stwierdził, że wszyscy nie żyją. Nie troszcząc się o zwłoki, rosyjski oddział zawrócił do siedziby garnizonu w Irkucku. Tak zakończył się ostatni akt powstania zabajkalskiego – romantycznego, choć najmniej znanego polskiego zrywu narodowowyzwoleńczego. Jedynego, który w całości rozegrał się tysiące mil od Polski.
Jeniec imperium
Najważniejszy spośród skazańców, którzy w ten mroźny dzień stanęli przed plutonem egzekucyjnym, nosił nazwisko Narcyz Celiński. Urodził się w 1817 r. na terenie województwa lubelskiego, gdzie od pokoleń mieszkała jego rodzina. O jego dzieciństwie niewiele wiadomo. Można tylko stwierdzić, że od najmłodszych lat angażował się w działalność niepodległościową. Prawdopodobnie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta