W firmie mamy role, ale nie mamy statusów
biznes | Do szczecińskiej firmy NCDC, tworzącej oprogramowanie, zgłasza się więcej klientów niż jest w stanie przyjąć. Jej szef, Paweł Finkielman w 1968 roku musiał opuścić Polskę. Po 32 latach wrócił, a ze sobą przywiózł miłość do jazzu, biegania, skandynawską filozofię pracy i nowe technologie, dzięki którym jego firma skutecznie konkuruje na całym świecie.
W dużej sali, z wysokimi oknami i przeszklonymi drzwiami słychać gwar. Za oknem widać ogród, a w środku stoliki i krzesła. Jest też kuchnia z wyspą, na której ułożone jest jedzenie. Jest już po godzinie 13. Trwa wspólny lunch.
– Zamawiamy jedzenie do firmy, każdy może uczestniczyć w obiedzie. My pobieramy tylko tyle, ile płacimy za podatek od lunchu, coś około 1,80 zł dziennie – mówi Paweł Finkielman, właściciel firmy. – Oczywiście nie każdy korzysta, czasem ktoś się odchudza, jest akurat na specjalnej diecie albo ma inne plany żywieniowe.
Wśród rozmawiających widać czarnoskórych muzyków. Uśmiechnięci również jedzą lunch.
– Akurat dzisiaj o 14 będziemy mieć koncert jazzowy. Przyznam, że bardzo lubię jazz i staram się do niego wszystkich zachęcić – śmieje się Finkielman.
Biegi w środku dnia pracy
Wnętrze firmy oddaje filozofię pracy, jaką wyznaje szef NCDC. Dużo przestrzeni i otwartych powierzchni. Dużo światła, a na górze taras. W piwnicy klub dla pracowników i gości. Fotele klubowe, stoliki, stół do ping-ponga, stół bilardowy. Jest też mały barek z piwem, z którego można korzystać poza godzinami pracy. W sąsiedniej sali szatnia i prysznice. Są często używane.
– Zachęcamy ludzi do przyjeżdżania do pracy rowerami. Sam często to robię. Wiosną zamawiamy serwis pod firmę, by...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta