Nie można grać lepiej
Lider Cleveland Cavaliers LeBron James demoluje kolejnych rywali. Odżyła debata, czy jest lepszy niż Michael Jordan.
Cavaliers wygrali serię z Toronto Raptors 4:0. Raptors to po naszemu Dinozaury. Jeden z amerykańskich dziennikarzy celnie zauważył, że wyglądało to tak, jakby LeBron wszedł do parku jurajskiego i po prostu rozniósł wszystkie dinozaury, pourywał im łby i roztrzaskał o ziemię.
Raptors byli kompletnie bezradni. Właściwie to nie powinno dziwić, LeBron niszczy ich trzeci sezon z rzędu, ale tym razem miało być inaczej. Drużyna z Kanady była najlepsza na Wschodzie po sezonie zasadniczym, jej liderzy Kyle Lowry i DeMar DeRozan – gwiazdy NBA – zapowiadali, że w tym roku interesuje ich tylko mistrzostwo.
Biedacy, może myśleli, że LeBron i Cavaliers nie staną na ich drodze? Właściwie niewiele brakowało, żeby tak się stało. W pierwszej rundzie Cavaliers pokonali zespół Indiana Pacers dopiero w siódmym, decydującym meczu. Oczywiście jego bohaterem był LeBron, który zdobył 45 punktów.
Rajd lewą stroną
W rywalizacji z Raptors było mniej emocji. Drużyna z Cleveland wygrała dwa pierwsze mecze na parkiecie rywali. W trzecim postawieni pod ścianą Raptors (gra toczy się do czterech zwycięstw) walczyli jak natchnieni.
Na siedem sekund przed końcem meczu na tablicy wyników widniał remis. LeBron wziął piłkę w swoje ręce i rozpoczął rajd lewą stroną boiska. Wydawało się, że będzie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta