Odmienna wykładnia przepisów nie pomoże wznowić procedury
Podatnikom może się wydawać, że nadzwyczajny tryb to lepsza ścieżka podważania decyzji fiskusa niż zwykłe odwołanie. Nic bardziej mylnego. Wznowienie postępowania to trudna szuka, co potwierdza orzecznictwo sądów dministracyjnych.
Procedura podatkowa jak każda inna pozwala na kwestionowanie decyzji i innych rozstrzygnięć urzędników skarbówki. Podstawową ścieżką podważania decyzji podatkowych jest odwołanie, a potem skarga do sądu administracyjnego. Ordynacja podatkowa przewiduje też tzw. nadzwyczajne tryby zaskarżenia:
- stwierdzenie nieważności i
- wznowienie postępowania.
Oba dotyczą decyzji ostatecznych i – wbrew przekonaniu, że coś, co jest nadzwyczajne, jest lepsze od tego, co jest zwykłe – oba dotyczą ściśle określonych przypadków. Podważenie decyzji podatkowej w trybie nadzwyczajnym, zwłaszcza wznowieniowym, to nie lada sztuka. I nie chodzi tylko o konieczność spełnienia rygorystycznych przesłanek ustawowych do ich wdrożenia. To, że nie każda sytuacja daje realne widoki na wznowienie postępowania podatkowego, znajduje potwierdzenie w orzecznictwie.
Pierwszą przeszkodą w skorzystaniu z trybu nadzwyczajnego jest ściśle określony katalog przesłanek, które pozwalają na wszczęcie procedury.
Rygorystyczne przepisy...
W przypadku wznowienia postępowania katalog ten jest określony w art. 240 § 1 ordynacji podatkowej. Podstawową przesłanką jest to, że wznowienia można domagać się tylko w sprawie zakończonej decyzją ostateczną, tj. taką, od której nie służy odwołanie w administracyjnym toku instancji (ewentualnie wniosek o ponowne rozpatrzenie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta