Pięć minut Wisły
Ekstraklasa | Emocje w Warszawie. Legia dominowała w pierwszej połowie, prowadziła 2:0, ale z trudem w ostatniej minucie uratowała remis 3:3.
Mecz na stadionie przy Łazienkowskiej nie rozczarował kibiców, którzy oczekiwali na hit. Po pierwszej połowie wydawało się, że to będzie jednostronne spotkanie, po którym cieszyć się będą tylko w Warszawie. Bramki Dominika Nagy'a, Carlitosa i trafienie w poprzeczkę węgierskiego skrzydłowego zapowiadały triumf Legii i klęskę Wisły. Legioniści byli przede wszystkim szybsi, bardziej agresywni i świetnie odbierali piłkę.
Na drugą połowę Wisła wyszła jednak odmieniona. W ciągu pięciu minut strzeliła trzy bramki – dwa razy do siatki trafił Jesus Imaz, raz Martin Kostal i to nagle gospodarze musieli walczyć o remis. Udało im się w ostatniej minucie regulaminowego czasu gry, gdy fantastyczną akcją indywidualną popisał się Carlitos.
– Straciliśmy gola na wagę remisu w samej końcówce, ale byłbym hipokrytą, mówiąc o niedosycie. Legia w pierwszej połowie zagrała świetnie – powiedział szkoleniowiec Wisły Maciej Stolarczyk....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta