Razem w smoczej łodzi
Państwa koreańskie dyskutują o zjednoczonej reprezentacji olimpijskiej na 2020 rok. Kolejnym krokiem miałaby być wspólna organizacja igrzysk.
Przedstawiciele ministerstw sportu obu krajów spotkali się w zeszłym tygodniu w Kaesongu, przygranicznym mieście na terytorium Korei Północnej, aby omówić szczegóły. Wiadomo już, że podczas otwarcia nadchodzących letnich igrzysk olimpijskich i paraolimpijskich w Tokio obie reprezentacje pomaszerują wspólnie. Do ustalenia pozostaje lista dyscyplin, w których – po raz pierwszy w historii letnich igrzysk – wystąpiłaby Zjednoczona Korea.
Ostatnio koreańskie kontakty sportowe nieco się ociepliły. W lutym oba kraje defilowały pod wspólną flagą – niebieskim zarysem Półwyspu Koreańskiego na białym tle – podczas ceremonii otwarcia zimowych igrzysk w Pjongczangu. W hokejowej rywalizacji kobiet zagrała połączona drużyna.
Ale sytuacja wciąż jest delikatna, bo od 1953 r., gdy zakończyła się wojna koreańska, strony nie podpisały traktatu pokojowego.
Historyczne medale
Pierwszym sygnałem sportowego odprężenia miał być wspólny występ podczas mistrzostw świata w tenisie stołowym w 1991 r. Uzgodnienia trwały pięć miesięcy, potrzeba było 22 spotkań. Efekt – w finale drużynowego turnieju kobiet Koreanki pokonały broniące tytułu Chinki. Mimo sukcesu występ w Chibie okazał się wyjątkiem, gdyż politycznego postępu nie było.
Chociaż zdarzały się wspólne starty w turniejach firmowanych przez Międzynarodową...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta