Łączy pokolenia, ale i promuje
Rozrywka | Możesz być kupcem, spekulantem, magnatem albo... Tuwimem. Na planszach gier, których fabuła wiąże się z miastami i regionami, wszystko może się zdarzyć.
Cyfrowy znaczy dziś tyle, co „współczesny". Mimo to analogowy świat gier planszowych nie zamierza dzielić losu dinozaurów. Fani planszówek trzymają się mocno, stąd coraz więcej pomysłów na wykorzystanie tego swoistego medium jako instrumentu promocji. Także w jednostkach samorządowych.
Część miast zdecydowała się na wykupienie u globalnego gracza własnej wersji „Monopoly" – swoje edycje mają m.in. Gdańsk, Warszawa, Toruń, Kraków i Wadowice.
I tak, stołeczna odmiana gry toczy się w XX-leciu międzywojennym, a na planszy znajdują się m.in. port lotniczy Okęcie, Elektrownia Warszawska na Powiślu, Prudential (najwyższy budynek przedwojennej Polski), Stacja Filtrów i miejski ogród zoologiczny. Opisy pól wzbogacono o liczne ciekawostki, zatem przy okazji korzystnej (oby) transakcji można dowiedzieć się co nieco o warszawskiej historii.
Kupcy i spekulanci
W miastach, które postawiły na współczesną scenografię, warstwie edukacyjnej towarzyszy – w mniejszym lub większym stopniu – funkcja promocyjna. Nie dziwi chęć lokalnych przedsiębiorców, aby wykupić jedno z pól gry toczącej się na ich rynku (mowa o przedsiębiorcach ze świata realnego i realnych pieniądzach), jednak czar umowności pryska.
Można...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta