Urocza cepeliada
W drugiej połowie lat 70. Mieczysław Jagielski, wówczas wicepremier i przewodniczący Komisji Planowania przy Radzie Ministrów, wracając wczesną jesienią do stolicy, trafił w jej sąsiedztwie na spłachetek pola ze zbożem, które – już dawno dojrzałe – sypało ziarnem. Natychmiast, jak to zatroskany o los kraju gospodarz, wezwał kombajn i nakazał zboże ściąć. Nikt nie dyskutował. Później się okazało, że jest to eksperymentalne pole warszawskiej Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego, na którym naukowcy badali osypywanie się ziarna. Jagielski, co w tym wypadku istotne, był wcześniej przez 12 lat ministrem rolnictwa, a jego wykształcenie też w jakimś stopniu było związane ze wsią – pracę doktorską napisał o rolnictwie w Księstwie Warszawskim. Właśnie dlatego zresztą ministrem rolnictwa został.
Nie piszę tego, jak mogłoby się wydawać, aby czepiać się nowego wiceszefa Ministerstwa Cyfryzacji, który chwali się, że ma odpowiednie kompetencje do piastowania tego stanowiska – jeśli ktoś nie ma określonego zakresu obowiązków, a Andruszkiewicz nie ma, to władzę...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta